Cześć, tu Monika, ale nieważne czy zapamiętacie moje imię, wolałabym zapaść w Waszą pamięć w inny sposób 🙂
To, że do Was piszę jest moim kolejnym kroczkiem w przód i mam nadzieję, że na każdym poziomie relacji ze mną będziecie czuli, że to co piszę i mówię do Was – również skłania do tego aby zrobić czasami ten następny, jakże istotny krok.
Medycyną naturalną zaczęłam się zajmować 7 lat temu, to znaczy ciężko stwierdzić, że zaczęłam się nią zajmować, ja po prostu wpadłam w wir niesamowicie interesujących rzeczy, z którymi nigdy wcześniej nie miałam tak bliskiej styczności, a które zafascynowały mnie maksymalnie.
Będę pisać do Was nie tylko o tym jak sobie poradzić w domu z czymś co nam dokucza, bo jest to wiedza ogólnodostępna, ale jeśli coś szczególnie się Wam spodoba, to piszcie – rozszerzymy temat. Biorąc pod uwagę fakt, że sama jestem wrażliwą i głęboko odczuwalną duszą będę poruszać tematy, na które często nie ma czasu w gabinecie, a są tak bardzo ważne. Dotknąć swojej duszy, poczuć i nazwać emocje – uporządkować się. Po troszeczku chciałabym Wam o tym wszystkim mówić, bo choć nie jestem żadnym duchowym przywódcą, guru czy wykwalifikowaną w tej materii osobą, mam potrzebę dzielenia się z Wami tym co zagrało mi w duszy. A Wam od razu pragnę podziękować, bo każdy uśmiech na waszej twarzy, łza, poruszenie, czy zaduma nad sobą jest moim sukcesem, ale również i Waszym, bo prawdopodobnie coś w Was pękło lub coś zrozumieliście.
Serdecznie zapraszam!