Zamrożone emocje są jak nieużywane mięśnie
Nie zwlekaj! Spróbuj!
Zamrożone emocje są jak nieużywane mięśnie. Najciężej jest je poruszyć.
Czy często zdarzało się Wam odkładać na później bieganie, pływanie, czy w ogóle jakikolwiek ruch? Im dłużej człowiek zwleka, tym ciężej zacząć. Boimy się konfrontacji z naszymi słabościami, boimy się, że nie damy rady, nawet w niewielkim zakresie, który sobie ustaliliśmy. Nasz wstyd i lęk przed porażką pozwalają na wymyślanie coraz to nowych wymówek przesuwających skutecznie w czasie konfrontacje ze swoją wewnętrzną siłą poprzez swoje wewnętrzne słabości.
Tak samo jest z emocjami. Tymi, które zamroziliśmy w swoich ciałach i tak trudno je ruszyć. Staramy się pomijać je w swoim życiu, a związany z nimi wstyd oraz lęk przed konfrontacją, odsuwają nas od nich coraz dalej i dalej. A one zapisują się coraz głębiej – bo nadpisujemy je innymi wydarzeniami: pięknymi, swobodnymi, naładowanymi pozytywnymi emocjami – na stałe wpływając na naszą strukturę i głęboko siedząc w naszej świadomości, warunkując pewne zachowania, czy obawy.
A co gdyby je tak poruszyć? Z zapisaną emocją – często mam na myśli jakieś szokowe wydarzenie, lub traumę – jest jak z nieużywanymi mięśniami. Rozpoczynasz wysiłek, a poruszenie mięśni sprawia, że odczuwasz ich słabość, albo może ból, albo może nawet niemożność pójścia dalej i wtedy warto to przezwyciężyć, w pojedynkę, lub razem z bliską Ci osobą. Pierwsze „15 minut” może być trudne, zniechęcające i skłaniające do zawrócenia, jednak już każda kolejna minuta jest chwilą beztroskiej wolności, swobody i przekonania o tym, że skoro przezwyciężyliśmy własną słabość, teraz możemy już wszystko.
Zwróć się do wnętrza siebie. Pozwól na poczucie emocji, którą zakopałeś tak głęboko, żeby jej nie czuć. Jaka to emocja, przy kim się pojawia, kiedy się nasila, a kiedy słabnie? Dlaczego tak mocno zapisała się w Tobie? Pozwól sobie na te 15 minut odczucia tej, czy tych emocji w ciele. Złość się, płacz i puść to. Kolejne minuty przyniosą ulgę, przyniosą spokój i zadowolenie z siebie.
Często samemu ciężko jest przejść proces emocjonalny, pomoże bliska Ci osoba, która nie będzie Cię oceniać. Pomocna może być także totalna biologia, procedura podróży, lub esencje. Esencje Bacha to wibracje kwiatów, które pozwalają na łagodne rozpuszczanie emocji i możliwość pójścia dalej, pozostawiając za sobą już uporządkowaną przeszłość. To przyjemny sposób na spotkanie twarzą w twarz ze swoimi emocjami. Dobrze dobrane esencje pozwalają na natychmiastowy efekt, dlatego lubię z nimi pracować 🙂
Pięknymi narzędziami do pracy z emocjami są również kolory, kamienie i muzyka.
A Ty, jak pracujesz ze swoimi emocjami?
