Bajki

Księżniczka Internetów

W niedalekiej przyszłości żyła sobie internetowa księżniczka. Księżniczka ta, od dziecka była wychowywana i pielęgnowana pod swoje dorosłe życie. Rodzice na portalach społecznościowych inwestowali swój czas i pieniądze w pozyskiwanie nowych znajomych oraz należytą popularność kont księżniczki. A ona – Mel.. faktycznie była pięknością Internetu we wszystkich możliwych filtrach. Cały sztab ludzi dobierał jej nakładki zdjęciowe na dany dzień oraz skrupulatnie tworzył podpisy pod postami.

Księżniczka codziennie karmiona odpowiednią dawką lików, podejrzeń, zaczepek oraz komentarzy nafaszerowanych „och-ami” i „ach-ami” czuła się szczęśliwa.. i najważniejsza w całym tym skomputeryzowanym świecie. Jej rodzice od dziecka postawili na jej karierę, dlatego Mel nie uczyła się w żadnej standardowej szkole, a wszystkie etapy życia zaliczała uzupełniając testy A,B,C w internecie. Mel również nie znała życia poza internetem, a także murami ich wielkiej posiadłości. Od wyszczotkowania zębów, przez wszystkie posiłki, trening na siłowni, spacer ze swoim pupilem.. wszystko o Mel było w Internecie. Była kochana i uwielbiana przez wszystkich, a jej czas całkowicie wypełniało „fotkowe” zaspokajanie fanów. Wielu mężczyzn kochało się w tej Mel z Internetu.. żadnego jednak nie znała na żywo, aż do pewnego dnia.. Rodzice Mel zachłyśnięci sławą córki, ale i po trochu swoją oraz górą pieniędzy jakiej się na tym dorobili, bardzo nierozsądnie je inwestowali, przez co po jakimś czasie dużą część pieniędzy zatracili. Część służby odeszło.. mniej pieniędzy było na wszystkie internetowe kampanie Mel. Mniejszy angaż z jej strony i jej zespołu skutkował mniejszą ilością lików.. fani powoli się odwracali, a Mel zaczynała popadać w coraz to większy marazm.. który całkiem wpędził dziewczynę w głęboką depresję co przekreśliło jej karierę i tytuł „Księżniczki Internetów”. Wezwano lekarza z poza salonów, bo obecni – nie potrafili pomóc Mel. A kiedy ów mężczyzna się pojawił, nie mógł uwierzyć, że na łóżku leży właśnie „ta” Mel.

Ptaszyno moja Kochana, czy Ty widziałaś się kiedyś w lustrze? A co to takiego?
Oj Mel.. całe życie oglądałaś się razem z fanami jedynie przez filtry?
A co w tym złego?
Lekarz wygrzebał niewielkie lusterko i dał Mel, aby mogła na siebie spojrzeć.
Co to za filtr?! – niemal krzyknęła z przerażeniem.
To Ty, moja droga, prawdziwa Ty..
Ale.. ale.. ja nie jestem taka piękna jak w Internecie – rozpłakała się Mel..- takiej nikt by nie pokochał.
Mylisz się, to jest właśnie Twoje prawdziwe piękno. Takie, którego już prawie nie ma na tym skomputeryzowanym Świecie, albo praktycznie nie jest widoczne.
A jak wygląda Świat?
Nie wychodziłaś stąd nigdy?
Nie..
Chodź, wyjdziemy za mury, pokaże Ci prawdziwych ludzi i prawdziwe życie, to jedynie może Ci pozwolić na wyleczenie się z wirtualnej depresji.
Mel wstała i wsparta na ramieniu jedynego człowieka, który wyjawił jej prawdę, poszła spróbować na nowo żyć poza wirtualnym Światem.

 

A morał tej bajki jak sami czytacie, nie taki książę i księżniczka w filtrach piękni,
Jak Ci, których na żywo w swoim życiu spotkacie.
0
Post a Comment